Antybiotyki czasami są nieuniknione. Większość tematów na tym blogu opiera się o to jak się odżywiać, żeby nie musieć ich przyjmować. Jak się odżywiać, żeby móc się przed nimi obronić, a dokładnie jak się odżywiać, żeby Wasza flora bakteryjna była na tyle bogata, żeby potrafiła zwalczyć wirusy i patogeny, zanim antybiotyki będą potrzebne. Na taką profilaktykę ma wpływ wiele czynników. Dieta i produkty z dobrego źródła, unikanie stresu, kontakt z przyrodą, unikanie chemii gospodarczej, nie nadużywanie leków i wystrzeganie się podawania antybiotyków na wszelki wypadek.

Antybiotyki niszczą chorobotwórcze bakterie w sytuacji kiedy organizm jest przez nie zaatakowany. Antybiotyki nie działają na wirusy, pewnie już o tym wiesz. Ale wciąż spotykam się informacjami o przepisywaniu ich na wszelki wypadek. Na wypadek gdyby coś tam jeszcze zostało, sformułowania w stylu: dwa antybiotyki na rok to świetny wynik, czasem trzeba przeczyścić organizm, podamy antybiotyk, żeby nic się z tego nie rozwinęło, żeby choroba nie wróciła. Tak. To są prawdziwe sformułowania lekarzy. Przy dzisiejszej wiedzy o roli mikrobiomu jelitowego, jest naprawdę szokujące jak często można usłyszeć takie opinie z ust lekarza.

Problem jest w tym, że antybiotyk działa na oślep. Wybija wszystkie bakterie. Te złe i te dobre. A wybicie tych dobrych bakterii jest jednoznaczne z wybiciem Twoich wewnętrznych strażników zdrowia.

Odbudowa mikroflory jelitowej po jednorazowym cyklu antybiotykoterapii to okres kilku miesięcy. Bakterie odrodzą się w przeciągu trzech, sześciu miesięcy, pod warunkiem, że będą miały co jeść, czyli dołożysz wszelkich starań aby tak było. Czyli będziesz wiedzieć jak się odżywiać, żeby Twoja dieta była wolna od cukru, chemii spożywczej, żywności przetworzonej, a bogata w zdrową żywność, która będzie karmiła dobre bakterie jelitowe powodując ich namnażanie się.

test oddechowy helicobacter kraków

Jeśli taka nie będzie, to ten czas się wydłuży. Może będzie to 6 miesięcy, może dłużej niż rok. Jest również możliwość, że część gatunków nigdy się nie odrodzi po takiej antybiotykoterapii. Dlatego warto rozważyć czy te antybiotyki na „przeczyszczenie organizmu” to nie nadużycie i zwyczajny brak wszechstronnej wiedzy Twojego lekarza.

Ogólnie rozumiany postęp, również medycyny, poprawił naszą jakość życia. Ale wraz z tym postępem pojawiły się czynniki zaburzające liczbę i różnorodność gatunkową naszego mikrobiomu. Nadużywanie antybiotyków, chlorowanie wody, przetwarzanie żywności, dodatki chemiczne i hormonalne w żywności, stosowanie pestycydów, zwiększenie liczby cięć cesarskich spowodowały, że nasz mikrobiom jest uboższy, niż naszych rodziców i dziadków. Skutkiem takiego działania są epidemie astmy, alergii, chorób autoimmunologicznych, cukrzycy, otyłości, nowotworów, choroby jelit, depresji i choroby wieńcowe. Ogólnie rzecz biorąc chorujemy więcej i bardziej przewlekle. Też to zauważyłaś?

Czy wiesz o tym, że każdy antybiotyk zaaplikowany w sezonie grypowym, zbliża potencjalnie Twoje dziecko do choroby Leśniewskiego Crohna, w jego dorosłym życiu? Czy wiesz, że każdy taki cykl przyczynia się do zwiększenia wagi? !”Przejście antybiotykoterapii w pierwszym roku życia dziecka wiąże się z trzykrotnym podniesieniem ryzyka nieswoistego zapalenia jelit (NZJ)w porównaniu z sytuacją dzieci, które nie dostawały antybiotyków, i ryzyko to zdaje się wzrastać proporcjonalnie do ilości przyjętych antybiotyków. W takich krajach jak Kanada i Finlandia, gdzie antybiotyki są powszechnie dostępne, zachorowalność na nieswoiste zapalenie jelit u dzieci konsekwentnie wzrasta o 5-8 procent rocznie.(…)
Ryzyko NZJ pochodzącego od antybiotyków jest najwyższe u dzieci”!

test oddechowy helicobacter kraków

Wiele chorób, z którymi się stykasz sama lub w kontekście Twojego dziecka, jest wynikiem zaniżonej populacji bakterii. Stosując pewien skrót: nadużywanie antybiotyków w rzeczywistości generuje choroby przez dziesiątkowanie mikrobiomu. Paradoksalnie dzieje się to w okresie, kiedy jest on najbardziej wrażliwy, czyli w okresie dziecięcym. Mikrobiom dziecka zaczyna przypominać mikrobiom dorosłej osoby w wieku 3 lat. Ostateczne uformowanie mikrobiomu (gatunków i liczebności bakterii) ma miejsce około siódmego roku życia. Od tego momentu, zmiana mikrobiomu staje się naprawdę ciężkim orzechem do zgryzienia.

Jak to wygląda w kontekście dzieci? Ile antybiotykoterapii przeszło Twoje dziecko do siódmego roku życia? Żadnej? Dwie? Trzy? Osiem, a może więcej? Szacuje się, że przeciętnie, dziecko przechodzi dwanaście antybiotykoterapii do chwili ukończenia szkoły średniej. Odnoszę wrażenie, słuchając wielu historii z życia wziętych, że te oszacowania są zaniżone. Jeśli dla pediatry antybiotyk u dziecka przedszkolnego podawany dwa razy w roku to świetny wynik, to chyba mamy do czynienia z jakimś nieporozumieniem. Niestety znaczna część stosowania antybiotyków jest nieuzasadniona, czego efektem jest lawina skutków ubocznych i wzrost oporności zarazków na antybiotyki.

Uświadomienie sobie, że infekcja jest często rezultatem zaburzenia równowagi bakteryjnej, a nie prostym zarażeniem się jakimś zarazkiem, może pomóc Ci w wyborze leczenia Twojego dziecka i ocenie czy podanie antybiotyku jest nieuniknione.

Choroby bowiem należą do rzadkości, gdy flora bakteryjna jest zróżnicowana, zrównoważona i obfita. Wiadomo, profilaktyka.

Ale co zrobić kiedy nie ma już wyjścia i dziecko musi przyjąć przepisane antybiotyki? Jak się odżywiać żeby wspomóc organizm i zminimalizować straty w mikrobiomie?

1. Poproś lekarza o antybiotyk o wąskim spektrum działania

Antybiotyki o węższym spektrum działania celują w mniejszą ilość drobnoustrojów. Wykonanie posiewu i antybiogramu z moczu, stolca, krwi, plwociny czy skóry (w zależności od miejsca zakażenia) kosztuje trochę zachodu, ale daje możliwość lekarzowi dobrać antybiotyki o wąskim spektrum działania. Wąskie spektrum nie oznacza, że jest gorszy, a jedynie to, że wycelowany jest konkretnie w te bakterie, które zostaną oznaczone w badaniu. Takie celowane działanie oszczędzi część dobrych bakterii bytujących w jelitach Twojego dziecka. Co więcej, posiadanie posiewu zanim zostanie przepisany antybiotyk, pozwala uniknąć dodatkowych serii antybiotyków, bo ten pierwszy nie zadziałał i nie było poprawy.

2. Podawaj probiotyki od pierwszego dnia przyjmowania antybiotyku

Podając probiotyki zachowaj odstęp kilku godzin od dawki antybiotyku. Kontynuuj przyjmowanie probiotyku przynajmniej przez miesiąc po zakończonej antybiotykoterapii. Pamiętaj o możliwości podawania probiotyków w sposób pulsacyjny, czyli dziesięć dni tak, dwadzieścia dni przerwy (i tak w kółko). Szczególnie pożądane szczepy w tym przypadku to Lactobacillus i Bifidobacterium oraz Sacharomyces boulardii (500mg dziennie)

3. Włącz lub zwiększ ilość żywności prebiotycznej

Kiedy Twoje dziecko przyjmuje antybiotyki, szczególnie ważne jest dostarczenie mu w diecie żywności bogatej w błonnik i skrobię oporną. Warzywa i owoce, zielone banany, ugotowane i następnie schłodzone ziemniaki i ryż dokarmią bakterie jelitowe, dzięki czemu będą się namnażać. Im więcej, różnej żywności uda Ci się przemycić małemu człowiekowi, tym większą różnorodność gatunków tych dobrych bakterii, uda się ocalić. Pamiętaj o kiszonkach. Kiszona kapusta, ogórki, buraki- wszystko co da się ukisić i co zasmakuje Twojemu rekonwalescentowi, jest warte wprowadzenia, zwłaszcza w tym czasie, kiedy dziecko bierze antybiotyki. Kiszonki odżywiają bakterie jelitowe i same dostarczają dodatkowych. Więcej o żywności prebiotycznej znajdziesz w artykule: gdzie występują prebiotyki.

4. Wyeliminuj produkty cukrowe i skrobiowe

Dziecko chore, dziecko marudne, więc chcesz mu uprzyjemnić chorowanie podsuwając różne smakołyki? To niezbyt dobra droga. Cukier i słodycze ogólnie są niekorzystne dla dobrego mikrobiomu, nawet u tego zdrowego dziecka. Natomiast dla dziecka, które bierze antybiotyki, to katastrofa. Dlaczego? Bo to pierwszy krok do zagrzybienia organizmu dziecka. A zagrzybienie to trampolina do nawracających infekcji. Żywność i napoje (w tym również kartonowe soki owocowe) bogate w cukier i skrobię są lub zostaną rozłożone w jelitach do cukrów prostych. Cukry proste z kolei, to pokarm dla tych niekorzystnych bakterii jelitowych. Jednym słowem gatunki drożdżaków żywią się tym cukrem prowadząc do przerostu niekorzystnej flory bakteryjnej, dodatkowo pogłębiając nierównowagę mikrobiotyczną, która już i tak jest nadszarpnięta przez stosowane antybiotyki.

Najlepiej byłoby gdybyś usunęła z diety dziecka wszelaki cukier w trakcie antybiotykoterapii i w ciągu trzydziestu dni po jej zakończeniu.

5. Wprowadź żywność przeciwgrzybiczą

Antybiotyki są problematyczne, ponieważ wywołują przerost drożdżaków. Zapobiegaj ich namnożeniu, zwłaszcza w trakcie terapii tymi lekami. Podawaj dziecku cebulę, czosnek, glony morskie, brukiew, nasiona dyni i olej kokosowy. To produkty przeciwgrzybicze, które będą wspomagać organizm dziecka.

6. Podawaj dziecku herbatkę imbirową

Imbir jest dobry nie tylko na rozproszenie infekcji, z którą akurat masz do czynienia, ale również ma zbawienny wpływ na cały układ pokarmowy i może wspomagać organizm w ograniczeniu gazów i wzdęć, które wywołują antybiotyki. Jeśli chcesz ulżyć dziecku w tych dolegliwościach, zalej kilka plasterków imbiru wrzącą wodą i odczekaj dwadzieścia minut, aż utworzy się napar. Podawaj mu taką herbatkę do picia tak często, jak będzie miało na to ochotę.

7. Włącz do diety herbatkę z grzybów shiitake i maitake

Na świecie te grzyby są stosowane jako środki lecznicze. Działają wzmacniająco na odporność, a także przeciwgrzybiczo. Posiekaj drobno dwa kapelusze suszonych shiitake i maitake. Dolej cztery szklanki wody i gotuj na małym ogniu przez około trzydzieści minut. Taki wywar możesz podawać dziecku codziennie w czasie, kiedy przyjmuje antybiotyki. Jeśli smak herbatki grzybowej nie przypadnie mu do gustu, możesz śmiało ugotować mu inną zupę, na tak powstałym wywarze.

8. Wspomóż wątrobę dziecka zielonymi warzywami

Podczas antybiotykoterapii cierpi wątroba. Wątroba w ogóle nie lubi leków, ponieważ są one dla niej mocno obciążające. To ona musi rozkładać wszystkie leki, które zażywa Twoje dziecko. Aby uniknąć potencjalnych uszkodzeń wątroby i aby zachowała maksymalną sprawność, kiedy atakowana jest przez antybiotyki, warto włączyć do diety ciemnozielone warzywa liściaste. Jarmuż, szpinak, brokuły, karczochy, a także buraki- to z pewnością nie jest to, co Twoje dziecko lubi najbardziej. Ale z pewnością masz swoje sposoby, żeby jakoś te pokarmy dziecku przemycić.

Zadaniem tych warzyw jest pobudzanie do produkcji zdrowej żółci.

Każda z nas, mniej lub bardziej świadoma, dąży do tego, żeby antybiotyki pojawiały się możliwie jak najrzadziej. Jeśli nie, to po przeczytaniu tego artykułu jesteś z pewnością duży krok do przodu. Mając świadomość jakie spustoszenie robią antybiotyki w organizmie, możesz kierować swoimi działaniami tak, aby jednak stały się rzadkością w Waszym życiu. Czasami jednak inaczej się nie da. I taką sytuację również trzeba umieć zaakceptować. Następnie wziąć byka za rogi i nie dopuścić do tego, żeby antybiotyki narobiły szkody. Mam nadzieję, że teraz już wiesz jak się odżywiać, kiedy Twoje dziecko musi już je przyjąć.

Wcale to nie takie trudne, prawda?

A kiedy już wyzdrowiejecie, to sprawdź 7 naturalnych sposobów na nawracające infekcje dzieci.

 

Tekst powstał w oparciu o „The Microbiome Solution” Robynne Chutkan oraz własne materiały szkoleniowe